Ten rodzaj tłumaczenia, przez tłumaczy skrótowo nazywany szeptanką, najprościej mogę opisać jako tłumaczenie symultaniczne bez kabiny. Wykorzystuje się je dla małych grup bądź pojedynczych osób, często w sytuacjach wymagających przemieszczania się lub podczas wizyt przedstawicieli władz innych państw.

Pamiętam jak kilka lat temu, w początkowym okresie mojej ciąży, wykonywałam szeptankę w Laboratoriach Celnych dla delegacji z Kanady. Nie czułam się najlepiej, zlecenie było wymagające ze względu na wysoce specjalistyczną terminologię dotyczącą analiz chemicznych, a do tego zaproponowano nam zwiedzanie laboratoriów. Gdy w pewnym momencie przedstawiciel gospodarzy zapytał mojego „podopiecznego”, Kanadyjczyka, czy wszystko w porządku, ten odparł z uśmiechem nawiązując do książki „Autostopem przez galaktykę”: „Tak, czuję się, jakbym miał w uchu rybkę Babel; jak tylko Karolina jest przy mnie, czuję się bezpiecznie”. Od razu zrobiło mi się lepiej.

Nie ukrywam, że szeptanka to najbardziej wyczerpująca forma tłumaczenia ustnego. Tłumacz musi tu zwracać uwagę na bardzo wiele czynników. Podczas szeptanki nie jestem wyciszona przez kabinę i słuchawki, a dodatkowo nieustannie monitoruję otoczenie, by upewnić się, że moi odbiorcy dobrze mnie słyszą i rozumieją, a także że nie przeszkadzam innym zebranym. Zawsze mam przy sobie notatnik, w którym od czasu do czasu zapisuję liczby, daty czy dane w sposób widoczny dla odbiorcy, bo wiem, że zmęczenie i znużenie wynikające z konieczności słuchania tłumacza bez słuchawek (i często w hałasie) mogą obniżać koncentrację.

Klienci cenią sobie to, że szeptanka w moim wykonaniu jest dyskretna, daje wrażenie bezpośredniego kontaktu, jakby tłumacza w ogóle nie było. Bo przecież nie chodzi tylko o słowa, lecz także o emocje i umiejętność dostosowania się do sytuacji. Nie są to łatwe zlecenia, jednak gdy wszystko się udaje, gdy podczas rozmów widzę, że moi odbiorcy rozumieją się tak, jakby mówili jednym językiem, świadomość dobrze wykonanego zadania dodaje mi energii.

Wycena tłumaczenia szeptanego

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godzinę startu spotkania
  • kombinację językową
  • przewidywany czas trwania spotkania
  • tematykę spotkania
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Tłumaczenia symultaniczne nazywa się także konferencyjnymi lub kabinowymi. Tutaj dwoje tłumaczy przekłada wypowiedzi mówcy na bieżąco, z dostosowaniem do jego tempa, wykorzystując kabinę oraz odbiorniki ze słuchawkami dla osób korzystających z tłumaczenia. Ta forma tłumaczenia najczęściej wykorzystywana jest na konferencjach i sympozjach, gdzie przez cały dzień trwają wykłady i prezentacje. Czasem pracuję też w kabinie podczas konferencji prasowych i szkoleń.

O tłumaczeniu symultanicznym mówi się często, że to „najwyższy stopień wtajemniczenia” w zawodzie. Wymaga ono stuprocentowej koncentracji i szybkiego przełączania się między językami, a także błyskawicznego odnajdowania zwrotów i terminów (często specjalistycznych) w języku docelowym.

Jak przy każdym tłumaczeniu, także siedząc w kabinie dbam o to, by przekazać nie tylko pojedyncze słowa, lecz także pewną temperaturę emocjonalną wypowiedzi. Zawsze pamiętam o tym, że odbiorcy tłumaczenia są nieco „odcięci od otoczenia”, ponieważ mają na uszach słuchawki i choć obserwują mówcę, to słyszą głos tłumacza. To z myślą o nich dbam o to, by ton tworzonego przeze mnie tłumaczenia był spójny z tym, co widzą na scenie.

Tłumaczenie symultaniczne w moim wykonaniu nigdy nie ogranicza się do jednostajnego, nużącego potoku słów. Moje wykształcenie oraz kilkunastoletnie doświadczenie pozwalają mi przekazać odbiorcom także emocje i wigor mówcy. W każdej komunikacji słownej jest to bardzo ważne i za to właśnie cenią mnie zarówno organizatorzy konferencji, jak i sami słuchacze.

Klienci zawsze mogą liczyć na moje wsparcie przy organizacji sprzętu i obsługi technicznej konferencji.

Wycena tłumaczenia symultanicznego

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godziny trwania konferencji (lub sesji wymagających tłumaczenia)
  • kombinację językową
  • tematykę konferencji
  • czy potrzebują Państwo sprzęt/kabinę do tłumaczenia, czy tylko tłumaczy
  • liczbę sal, w których potrzebne jest tłumaczenie
  • w przypadku zapotrzebowania na sprzęt – przewidywaną liczbę uczestników konferencji korzystających z tłumaczenia
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Zdjęcia z tłumaczeń symultanicznych

Pod tą tajemniczą nazwą kryje się tłumaczenie ustne często wykorzystywane podczas szkoleń, konferencji prasowych, prezentacji biznesowych, negocjacji, wykładów czy wizyt delegacji zagranicznych. Polega ono na tym, że mówca co jakiś czas przerywa wypowiedź, by jej fragment został przełożony przez tłumacza, po czym wypowiada kolejny fragment, i tak dalej.

Pamiętam uroczystą galę sprzed kilku lat, której gościem specjalnym była Sekretarz Stanu USA Madelaine Albright. Wiedziałam doskonale, że będę tłumaczyć konsekutywnie wypowiedź tego szacownego gościa. Natomiast Pani Albright nie została uprzedzona o obecności tłumacza, więc nie robiła przerw w wypowiedzi. Jestem dumna z tego, że byłam w stanie zanotować i przetłumaczyć całe jej siedmiominutowe wystąpienie i nie musiałam przerywać tak wybitnej postaci. Przysporzyło mi to uznania zebranych, nie wyłączając samej prelegentki, która przecież niejednokrotnie pracowała z najlepszymi tłumaczami na całym świecie.

Podobnych sytuacji zdarzyło mi się wiele i choć tłumaczenie konsekutywne to dość stresująca forma pracy, i nie brak w niej „pułapek”, to mając odpowiednie predyspozycje i warsztat można czerpać z niej wiele satysfakcji. Mój własny system notacji pozwala mi szybko i precyzyjnie zapisywać kolejne fragmenty wypowiedzi, nawet do 10 minut, a słowa uznania słuchaczy zawsze wynagradzają wszelki trud.

Gdy otrzymuję zlecenie tłumaczenia konsekutywnego zawsze zwracam uwagę na kontekst, w którym przyjdzie mi się znaleźć: kogo będę tłumaczyć, jaki status bądź stanowisko posiada ta osoba, kim będą odbiorcy i co jest celem wystąpienia. Jeżeli są to negocjacje muszę wiedzieć, na jakim etapie się znajdują i jaki jest cel stawiany na zakończenie tego etapu, a także zapoznać się z dostępnymi dokumentami, których fragmenty mogą być cytowane. W przypadku wykładu czy szkolenia zawsze zagłębiam się w materiały, by poznać temat i perfekcyjnie opanować terminologię.

Bardzo dużą wagę przywiązuję do tego, by dopasować się do stylu mówcy i przekazać nie tylko jego słowa, ale też towarzyszące im emocje i niuanse. Moja energiczna i otwarta na ludzi natura sprawia, że dobrze sprawdzam się w tłumaczeniach konsekutywnych i potrafię pomóc mówcy w nawiązaniu kontaktu ze słuchaczami. Uczestnicy szkoleń i konferencji prasowych, podczas których tłumaczę, cenią we mnie to, że oprócz treści merytorycznej daję im energię i chronię ich przed znużeniem towarzyszącym długim niekiedy spotkaniom.

Tłumaczenia konsekutywne często łączone są z tzw. szeptanką. Jest to dobre rozwiazanie kiedy np. zagraniczny gość ma otworzyć spotkanie niedługim wystąpieniem, a następnie wysłuchać reszty konferencji realizowanej po polsku.

Wycena tłumaczenia konsekutywnego

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godzinę startu spotkania
  • kombinację językową
  • przewidywany czas trwania spotkania
  • tematykę spotkania
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Zdjęcia z wybranych tłumaczeń konsekutywnych

Kilka lat temu miałam okazję tłumaczyć w pewnej elektrowni. Spotkanie dotyczyło przetargu na budowę jednego z bloków i odbywało się między władzami elektrowni a przedstawicielami jednego z dalekowschodnich oferentów. Sama tematyka spotkania – szczegóły budowy i funkcjonowania bloku – była rzecz jasna wyzwaniem, do którego podeszłam z całą powagą, przekopawszy się przez stos dostarczonych mi wcześniej specyfikacji. Wiedziałam też na jakim etapie procedury przetargowej się znajdujemy i jaki jest cel tej sesji. Utrudnieniem był fakt, iż przedstawiciele oferenta mówili z bardzo silnym azjatyckim akcentem..

Pod koniec dnia byłam niezmiernie zmęczona, ale odzyskałam siły, gdy na  pożegnanie szef zespołu negocjacyjnego z elektrowni oświadczył gościom: „Tak w ogóle, samodzielnie tłumacząc dokumenty przetargowe zrobili Państwo kilka błędów. Następnym razem proszę wziąć do tego profesjonalnego tłumacza – takiego jak ta pani, która dziś nam pomagała”.

Oczywiście z wykształcenia nie jestem inżynierem. Nie jestem też synoptykiem, lekarzem, mechanikiem ani technologiem żywienia – jestem profesjonalnym, zawodowym tłumaczem. Nie mam za sobą lat spędzonych na hali produkcyjnej, w gospodarstwie rolnym czy elektrowni. Nie prowadziłam też przeteargu na system IT czy irygacyjny. Ale jestem zawodowym tłumaczem, więc do każdej z tych sytuacji umiem się profesjonalnie przygotować. Profesjonalnie, czyli tak, żeby komunikacja między stronami tłumaczenia przebiegała płynnie i w pełnym zrozumieniu.

O tym, że moi klienci są zadowoleni decydują dwa elementy mojego przygotowania do tłumaczenia: świetne przygotowanie terminologiczne i zrozumienie podstaw merytorycznych danego obszaru.  Otrzymując zlecenie tłumaczenia technicznego – ustnego bądź pisemnego – zawsze zaczynam od ustalenia kontekstu i celu tłumaczenia, po czym zgłębiam słownictwo i podstawowe mechanizmy rządzące daną dziedziną. W ten sam sposób zajmę się także Państwa zleceniem.

Wycena tłumaczenia technicznego

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godzinę startu spotkania
  • kombinację językową
  • przewidywany czas trwania spotkania
  • tematykę spotkania
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Od wielu lat współpracuję z redakcją polskiego wydania prestiżowego pisma biznesowego Harvard Business Review. I jestem bardzo dumna z tego, że mimo kilku zmian w składzie zespołu tłumaczy, które w tym czasie nastąpiły, ja nadal jestem jego częścią. Choć wymagania są niezwykle wysokie, a teksty często trudne, łączące język specjalistyczny z typową dla danego kraju i branży kulturą biznesową, czy humorem. Udane połączenie wierności dla znaczenia oryginalnego tekstu z przekazaniem jego „energii” i wymowy kulturowej jest dla tłumacza niezwykle wymagające. Tym bardziej świadomość, że każdy tłumaczony artykuł trafia nie tylko do zespołu redaktorów, lecz także do samego redaktora naczelnego sprawia, że dążę do perfekcji.

I nie potrafię już pracować inaczej – do każdego tłumaczonego tekstu podchodzę tak samo profesjonalnie i z pełnym zaangażowaniem, jak do publikacji w prestiżowym magazynie.

Współpracuję także z agencjami PR, dla których tłumaczę materiały prasowe i informacyjne, oraz z instytutami badań rynku, gdzie często terminy są bardzo napięte. Ale moi klienci mogą na mnie polegać – teksty są rzetelnie przetłumaczone i zawsze na czas.

Wycena tłumaczenia pisemnego

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • w przypadku pliku Word – liczba znaków ze spacjami
  • w przypadku prezentacji w PowerPoint – liczba wyrazów
  • Państwa dane kontaktowe

W przypadku tekstów, gdzie dane te są niedostępne, proszę o kontakt telefoniczny w celu ustalenia innych metod wyceny.

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Każda firma ceniąca pracowników, a także chcąca jak najlepiej wykorzystać ich potencjał, oferuje im szkolenia oraz możliwość wymiany wiedzy i doświadczeń. Bywa tak, że najlepszymi „nauczycielami” są menedżerowie z innych regionów, zagraniczni wykładowcy czy doświadczeni w pracy na całym świecie eksperci. Nie ma nic lepszego dla rozwoju wiedzy niż dynamicznie poprowadzone szkolenie czy porywający wykład – podane lekko, z humorem i empatią wobec uczestników. Ale co z tłumaczeniem?

Wiele lat doświadczenia w pracy przy szkoleniach i kontakt z setkami uczestników i wykładowców z przeróżnych sektorów pokazało mi, że tłumacz, choć rzecz jasna nie może być „gwiazdą”, może sporo wnieść, jeżeli tylko jest dobrze przygotowany do tematu i posiada łatwość dostosowywania się do sytuacji i stylu prelegenta. To nieprawda, że musi stać sztywno z boku i monotonnym głosem „odtwarzać” fragmenty wykładu. Przecież ogromna część komunikacji odbywa się na poziomie niewerbalnym! Z doświadczenia wiem, że uczestnikom szkoleń i warsztatów znacznie lepiej słucha się kogoś energicznego, dynamicznego i szybko reagującego na atmosferę panującą w sali. To moje naturalne cechy, a lata pracy pomogły mi zorientować się, jak bardzo są cenione i jak mogę ciągle je doskonalić.

Zarówno wykładowcy, jak i organizatorzy oraz uczestnicy takich szkoleń niejednokrotnie bardzo serdecznie dziękowali mi za takie czynne dopasowywanie się do atmosfery szkolenia, dzięki czemu – jak sami mówili – skorzystali na nim znacznie więcej, niż na innych sesjach, tłumaczonych monotonnie i „sucho”. Chętnie pomogę w sprawnym i żywym poprowadzeniu Państwa szkolenia.

Wycena tłumaczenia na szkoleniach

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godziny trwania szkolenia (lub sesji wymagających tłumaczenia)
  • kombinację językową
  • tematykę szkolenia
  • czy potrzebują Państwo sprzęt/kabinę do tłumaczenia (tłumaczenie symultaniczne), czy tylko tłumacza (tłumaczenie konsekutywne)
  • w przypadku zapotrzebowania na sprzęt – przewidywaną liczbę uczestników szkolenia korzystających z tłumaczenia
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Zdjęcia z niektórych tłumaczonych szkoleń

Jeden z członków zarządu lub rady nadzorczej jest cudzoziemcem? Do firmy dołączył nowy dyrektor, który nie mówi po polsku? Podczas konferencji sprzedaży wystąpi gość specjalny z zagranicy? Firma realizuje projekt we współpracy z zagranicznym wykonawcą? Trzeba przetłumaczyć prezentację, materiały prasowe, umowę?

Choć znajomość języków obcych (angielskiego, rosyjskiego czy niemieckiego) jest coraz bardziej powszechna, to niejednokrotnie lepiej czujemy się mogąc wyrażać własne myśli czy wypowiadać się na skomplikowane tematy w języku ojczystym. Zwykle także od pracujących w Polsce cudzoziemców nie możemy wymagać płynnej znajomości polskiego. Dlatego często wspieram korporacje podczas konferencji sprzedaży, posiedzeń zarządu, czy spotkań strategicznych lub projektowych.

Bardzo dużą wagę przywiązuję do tego, by „mówić językiem firmy”, dla której akurat wykonuję tłumaczenie, by nie brzmieć sztucznie i nie zaburzać płynności komunikacji. Doświadczenie nauczyło mnie, że nawet w jednej branży, na przykład ubezpieczeniowej, to samo zjawisko może być w różnych firmach określane różnymi terminami. Różnice w terminologii angielskiej wynikają też z kraju pochodzenia mówcy (przecież nie każdy wypowiadający się po angielsku jest native speakerem tego języka). Dodatkowo, dziś wiele terminów funkcjonuje wyłącznie w języku angielskim i próby ich tłumaczenia wcale nie pomagają i niejednokrotnie wypadają wręcz groteskowo.

Moi klienci z takich firm jak PZU, AXA, Unilever, Żywiec, GSK, Novartis czy Apple zawsze doceniają wysiłek, jaki wkładam w poznanie ich kultury, kontekstu spotkania, na którym mam ich wspierać oraz niuansów używanego przez nich języka.

Wycena tłumaczenia korporacyjnego

Dla sprawnej wyceny tego typu tłumaczenia, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godzinę startu spotkania
  • kombinację językową
  • przewidywany czas trwania spotkania
  • tematykę spotkania
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.

Dotychczasowi Klienci

Organizacja konferencji to nie lada wyzwanie i niemały stres. Jest tak wiele rzeczy, o których trzeba pamiętać. Tylu spraw trzeba dopilnować: poszukiwania sponsorów i partnerów, dobór prelegentów, wybór miejsca, negocjacje z dostawcami przeróżnych usług, a do tego niejednokrotnie także tłumaczenie.

Na szczęście dzięki mojemu doświadczeniu mogę obiecać, że wesprę klienta we wszystkich działaniach w zakresie organizacji tłumaczenia i sprzętu czy kabiny dla tłumaczy. Gwarantuję dobór doskonałych tłumaczy i niezawodnej firmy techniczno-sprzętowej, a także pomoc przy ocenie zapotrzebowania na te usługi. Przez kilkanaście lat pracy na rynku tłumaczeń, a co za tym idzie na rynku konferencji, zdążyłam poznać i ocenić właściwie wszystkich uznanych tłumaczy oraz profesjonalne firmy sprzętowe. Wiem, na jakie czynniki należy zwracać uwagę, jak nie dać się oszukać i w jakich sytuacjach dobry sprzęt i kompetentni technicy mogą uratować konferencję, a także dlaczego „przypadkowi” tłumacze potrafią ją zepsuć.

Pracuję tylko z rzetelnymi i doświadczonymi tłumaczami oraz dostawcami sprzętu, więc klienci korzystający z mojej pomocy mogą spokojnie powierzyć ten aspekt organizacji imprezy w moje ręce i skupić się na innych sprawach, których przecież nie brakuje.

Wycena organizacji sprzętu tłumaczeniowego

Dla sprawnej wyceny wypożyczenia, przywiezienia, instalacji i obsługi sprzętu do realizacji tłumaczenia, czy całej konferencji, proszę przekazać mi następujące informacje:

  • datę i godzinę startu spotkania
  • miejsce spotkania – miejscowość i obiekt lub typ obiektu, w którym ma się ono odbyć
  • przewidywany czas trwania spotkania
  • czy potrzebują Państwo sprzęt/kabinę do tłumaczenia
  • liczbę sal, w których potrzebne jest tłumaczenie
  • przewidywaną liczbę uczestników konferencji korzystających z tłumaczenia
  • liczbę tłumaczonych kombinacji językowych
  • Państwa dane kontaktowe

Informacje można przekazać mi mailem lub telefonicznie. Odpowiem najszybciej, jak to tylko możliwe.